środa, 9 września 2009

warsaw tattoo east...cos tam.




sam nie pamietam nazwy, bo jest tak polska, jak korzenie mojego ojca ;]

kupilem kilka potrzebnych mi farb i to dla mnie najwazniejsze.
spotkalem Jin, koreanska tatuatorke i w raz z grupa "warszawiakow" poszlismy poogladac obrazy w muzeum narodowym, nikt z nas bowiem nie spodziewal sie czegos rewelacyjnego po "art fusion" (kolejna wymyslna polska nazwa).

ciekawe, ze jesli cos co ma byc z zalozenia istowe (east'owe), wschodnie czy jak to zwal - jest czystym szablonem zachodnich konwencji. po boxach biegaja pin'upki a nie krakowianki, a chlopaki mowia yo a nie czesc ;]

polskie akcenty to sceneria - swietne sale bylej rozlewni wodek.. no i te piekne, wystajace plyty przed wejsciem do klubu w korym odbylo sie afterparty (po polsku zabawa po zabawie).

biedny zappa pracowal, a ja sie swoim zwyczajem opie....przalem.

coz wiecej pisac, farby byly, gosc z korei byl, dla mnie bomba!

gwoli przypomnienia, MYSKOW juz pelen terminow, ale chetni moga kombinowac i szukac jeszcze miejsca u kolejnego swietnego tatuatora z Krakowa - Davee, ktory odwiedzi nas juz w listopadzie!

Porfolio Davee TUTAJ!
Zdjecia kradzione z portalu Hardcore-Tattoo.pl

sidkowski


_________________________________________________________________
_________________________________________________________________

aj .... em.... ikona

Sid niestety ukradl wszystkie zdjecia z www.Hardcore-Tattoo.pl tak, ze nie mam czym za bardzo ukrasic mojego textu.
Komorka zdjec nie robie, a ci posrod znajomych , ktorzy robia byli zajeci wszystkim tylko nie uwiecznianiem epokowych momentow.
Osobiscie juz zgodnie z tradycja niewiele moge powiedziec o samej konwencji..... bo tez zgodnie z wyzej wymieniona tradycja zajety
bylem dzialaniami strickte jak i tez okolo tatuazowymi.wiekszosc czasu spedzilem w moim malym przytulnym boksie umilajac sobie
przerwy w tatuazu pogawedkami z naszymi wschodnimi bracmi- pawlem i antonem. Wiec jak dla mnie bylo 100 % east chociaz do pelnego obrazu wschodu brakowalo 41%. Brakujaca reszte mialem zamiar nadgodnic "na imprezie po imprezie" (afterparty). Niestety jedyne co mi sie udalo - to wystrzelic do gory jak orzel na skutek potkniecia o ustawiona gruba plyte chodnikowa przed wejsciem.
W sumie uwazam, ze to niezly pomysl- bo przygladajac sie przez chwile wychodzacym z lokalu , to nie bylem jedynym fruwajacym obiektem na tej imprezie. Tak, ze spamerzy z Youtuba- saturator na pradze.Sam lokal byl maly i przytulny tak jak moj boks na konwencji i dawal pozytywny sygnal ze jednak sanepid nie wszedzie dociera.... byc moze zla slawa pragi robi swoje.
Po uzupelnieniu brakujacych witamin w postaci soczkow z lodem.... wlasciwie samego lodu z soczkiem bylem gotowy do nastepnego dnia pracy.
konwencja nie byla by zamknieta gdyby nie odbylo sie bez podsumowania jej
Na catering nie bede narzekal- bo nie probowalem..... z zasady
Na okrzyki zdrajcy narodu i slowianska sila tez nie- w koncu wpasowalo sie to w tytul imprezy
Na chwilowy brak pradu nie- bo usunieto to szybko i sprawnie jak na zadnej do tej pory konwencji
Na muzyke czy jej brak takze nie- bo to jest konwencja tatuazu a nie koncert
Na nude na konwencji zupelnie nie- bo sa z zalozenia nudne
Na klientow rowniez nie powiem zlego slowa- bo mialem najlepszych i najsympatyczniejszych
Na pewno moge ponarzekac na to, ze zamiast nieobiektywnych Ikon polskiego tatuazu- mozna bylo przygotowac retrospekcje z jakas historyczno zdjeciowa oprawa. Szkoda ze pominieto dwa nazwiska Slawka Tila oraz tragiczna postac tatuazu polaka Klausa Schiwka, ktory wywarl przeogromny wplyw na niemiecki styl. Rowniez wielki pominiety Piotrek Zurawski, ktoremu przynajmniej ja podziekuje ze swej strony umieszczajac wzmianke na blogu, ktorego czyta 6 ludzi.Uwazam , ze to jemu wlasnie nalezala sie ikona- Honorowa z zaszczytami, za to ze nie tylko byl pierwszy, ale za to co zrobil dla polskiej sceny. Za to jak postepowal z ludzmi- uczac i doradzajac.
Impreze zamknelismy kolacja i pogaduchami miedzy innymi z Vertykalna Kaska i Horyzontalnym Ernestem z Hardcore-Tattoo.pl - tu pozdrowienia dla nich
Po tej biesiadzie bylismy gotowi na nocny powrot do 3CITY.
ps
podziekowania dla pani jagody i pana banana
podziekowania dla organizatorow, bez ktorych nie powstalby ten post
pozdrawiam zappski