niedziela, 16 sierpnia 2009

INK-OGNITO

prawa strona- z zaba czas pracy okolo 4 godzin, lewa strona- kosmiczna byla robiona 2,5 roku temu
czas pracy okolo 5 godzin


kilka dni wolnego i powrocilem do starych przyzwyczajen- urlop z maszynka. Tym razem padlo na Rybnickie studio ex zalogi Artline`a- Tofiego i Enzo.Dzieki ich
goscinnosci mialem okazje spedzic trzy dni w swietnej atmosferze, na ktora zlozylo sie stukanie lokciami podczas pracy, testowanie lokalnych plackow zwanych z wloskiego "PIZZA" oraz wymiana doswiadczen i nowych pomyslow. Do tego znalezlismy nawet czas na spotkanie w swietnej restauracji, gdzie tak sie zagadalismy na tematy okolotatuazowe, ze przegapilismy moment zamykania lokalu.
To jednak jedyna przyjemnosc na jak sobie pozwolilismy- reszta to czasu nalezala do ciezkiej pracy. Tak, ze udalo mi sie mimo niezbyt nakreconego tempa popchnac do przodu wiecznie nieskonczone ramie Kazika.... spontanicznie zmasakrowac Blondyne oraz pokazac Pawlowi, ktore miejsca na stopie sa jego ulubionymi. Mam nadzieje powrocic do tego zaglebia tatuazowych talentow jak najszybciej- gdzie ciezkie slaskie powietrze pozdostaje dlugo w plucach , a w pamieci- widok chlodni kominowych rybnickiej elektrowni. Jeszcze raz dziekuje ekipie Artline´a oraz Ink-ognito za serdeczna goscine. Pozdrawia zappracowany

1 komentarz:

rdza pisze...

Chropowaty brzuszek tej zaby bardzo mi sie podoba:)