piątek, 31 lipca 2009

zapuszczanie korzeni

Minal juz tydzien od otwarcia studia i konwencji. Z podlogi zniknela poimprezowa mieszanka lizakow i wina, a w nocy pojawila sie trawa na balkonie..... oczywiscie sztuczna, ale sympatyczny kolor rzezuchy uprzyjemnia nam czas spedzony przed studiem. Nasz plan remontowo- destrukcyjny zaczyna wykraczac poza obrys budynku. W koncu pojawil sie baner, ktorego rozmiar i kolorystyka straszy sasiadow, ale dziala na zblakanych klientow jak latarnia morska. Przestalismy byc niewidzialni- kalendarz traci resztki dziewictwa, a wieczory po staremu wypelniaja sie przysypianiem nad szkicownikiem. Poznalismy wielkiego tatuatora pracujacego w malym studiu, ktory pomaga nam w negocjowaniu niskich cen za bardziej kaloryczne pizze za co my odwdzieczamy sie kawa parzona w ekspresie w recznikach tork z oferty Robsona. Mozna powiedziec ze tak jak nasza balkonowa rzezucha zapuszczamy korzenie w trybie ekspresowym na gruncie trojmiejskim pozdrawia pozeracz pierogow zappa
.

Brak komentarzy: